Twój odkurzacz także chce żyć – pozwól mu oddychać!

Każdy odkurzacz posiada filtr, a nawet filtry – tyle wie nawet małe dziecko z wioski pośrodku Borneo (notabene mieszkają tam bardzo inteligentni ludzie, gdyby ktoś chciał się o coś przyczepić). Niestety – na tym etapie zazwyczaj kończy się wiedza wielu użytkowników odkurzaczy, już nie tylko mieszkańców dżungli tropikalnej, ale także Paryża, Nowego Jorku, czy Sochaczewa. Wiedza, której brakuje, zwana inaczej niewiedzą, jest często przyczyną awarii urządzeń AGD.

Podstawowy podział filtrów, cz. 1 – filtry wlotowe

Czyli inaczej filtry silnika. Po co to komu? Może po to, żeby silnik miał ciężej, żeby szybciej się nagrzewał, szybciej zużywał i pobierał więcej prądu, za który przecież trzeba płacić? Owszem, po to też. Jest rzeczą oczywistą, że bez filtra silnik miałby lżej. Gdyby odkurzacz miał zasysać wyłącznie czyste powietrze, to używanie takiego filtra byłoby zwykłą głupotą, porównywalną z noszeniem maseczki ochronnej w lesie. Tak się jednak składa, że odkurzacz służy do odkurzania, a więc zasysa brud. Gdybyśmy więc zdjęli filtr wlotowy, to zatarcie silnika byłoby tylko kwestią czasu. Filtr filtruje, a więc ZBIERA brud. I robi się go coraz więcej. I co? No i silnik ma ciężej, szybciej się nagrzewa, szybciej zużywa i pobiera więcej prądu, za który przecież trzeba płacić. Sochaczew – mamy nadzieję – zrozumiał?

Podstawowy podział filtrów, cz. 2 – filtry wylotowe

Filtry wylotowe służą do tego, żeby dodatkowo przefiltrować powietrze wylatujące z odkurzacza. Bo podczas sprzątania, a i jeszcze długo potem tańczy nam to powietrze z odkurzacza wokół i sobie tym oddychamy. Czyli teraz wyobraźmy sobie: mamy silnik, z przodu jeden filtr, a z tyłu drugi. Do czego to można przyrównać? To tak, jakbyśmy wsiedli na rower z częściowo zakleszczonymi hamulcami szczękowymi na obydwu kołach. I proszę bardzo – jedziemy! Ciężko? A silnik niestety musi! I jeszcze ma się przy tym nie udusić. A co się dzieje, gdy nie czyścimy lub nie wymieniamy filtra wylotowego? Odpowiadamy chórem: silnik ma ciężej, szybciej się nagrzewa, szybciej zużywa i pobiera więcej prądu, za który przecież trzeba płacić!

Oczywiście są różne typy filtrów…

Bo są różne modele odkurzaczy. I tak na przykład możemy we własnym odkurzaczu przypadkiem natrafić na filtr cyklonowy, albo na filtr HEPA, albo na filtr piankowy… I tak sobie można wyliczać. Jedne filtry można myć, inne trzeba wymieniać. Od tego są oczywiście instrukcje, żeby je czytać i wiedzieć jak postępować z danym filtrem. I oczywiście wiedzieć, jakim typem filtra dysponujemy, żeby potem móc zamówić dokładnie taki sam. Abstrahując od tego, wszystkie filtry do odkurzaczy mają jedną wspólną cechę. Jaką? Gdy przyjmą na siebie zbyt wiele brudu, to co silnik? Brawo Sochaczew!

Jak widać, nie jest to skomplikowane!

Wystarczy tylko zmobilizować się, by przynajmniej raz w miesiącu (chyba, że instrukcja podpowie inaczej, a zależy to też od częstotliwości użytkowania) zadać sobie tę odrobinę trudu i sprawdzić stan filtrów. Gdy trzeba, to wyczyścić, albo wymienić. Koszt zakupu filtra jest naprawdę dużo niższy od kosztu naprawy silnika. Albo wymiany silnika. Albo od nowego odkurzacza. I w Sochaczewie oczywiście wszyscy o tym doskonale wiedzą. A jak to wygląda u Was?


Podobne
Copyright 2024 © KlinikaAGD.pl