Spiralizer, czyli zaszalejmy nieco w kuchni
Mariusz - Ekspert AGD
28 czerwca 2024

Lato w pełni a i warzyw w ogródku czy na straganie nie brakuje. Czas więc by sałatki i surówki pojawiały się na stole częściej. Najlepiej, jeśli zostaną pokrojone w długie, kolorowe girlandy. Nie polecamy jednak robić tego nożem, bo trzeba w tym celu być mistrzem świata. Zamiast tego można po prostu użyć pewnego magicznego gadżetu.


Wygląd, czyli pierwsze wrażenie

Gdy coś kroimy nożem, to najczęściej robimy to w plasterki lub w kostkę, bo tak jest najłatwiej. Do tak pokrojonych warzyw w sałatkach lub surówkach już się po prostu przyzwyczailiśmy i na nikim to nie robi wrażenia. A co decyduje o tym, że nam coś smakuje lub nie? Że zwyczajnie mamy na coś ochotę lub nie? Oczywiście zmysły, czyli w przypadku potraw będą to w szczególności: zmysł węchu, zmysł smaku oraz zmysł wzroku. No i teraz spiralizer robi nam z tych warzyw takie czary-mary, że zwyczajnie trudno się oprzeć, żeby tego nie zjeść. Długaśne i pozytywnie zakręcone wstążki z marchewki, cukinii, czy selera mają tak apetyczny wygląd, że przekonają do siebie również i tego, kto za tymi warzywami zwyczajnie nie przepada. Nawet zadeklarowanego i certyfikowanego niejadka – to może akurat rodziców zainteresować.


Bez prądu – i też działa!

W dobie inflacji oraz kryzysu energetycznego to jest bardzo dobra wiadomość. Ten konkretny spiralizer nie potrzebuje żadnego zasilania. Wystarczy w zupełności energia siły mięśni, co też jest pozytywne, bo nie dość, że dzięki spiralizerowi odżywiamy się zdrowo, to jeszcze ćwiczymy nadgarstek, a to zawsze się przyda. Jakby nie patrzyć – fitness w pełnym tego słowa znaczeniu. Urządzenie posiada miniaturowy statyw, który należy oprzeć o blat kuchenny i przytrzymać jedną ręką. Do statywu mocuje się koszyczek spiralizera, czyli główną część roboczą wyposażoną w ostrza. W drugą rękę bierzemy natomiast warzywo i sobie nim kręcimy. Można do tego włączyć muzykę – czemu nie! Problem z końcówkami warzyw też został rozwiązany poprzez zastosowanie obrotowego popychacza. Dzięki temu każde warzywo możemy skroić do końca bez obawy o własne palce.


Spiralizer i kulinarne szaleństwa

Jak zaskoczyć domowników odlotowymi potrawami. Na przykład takie vegetti, czyli warzywne spaghetti, w którym jarzynki pełnią funkcję zarówno farszu, jak i makaronu. Generalnie przepisów na dania, w których warzywa robią za makaron, a także na pomysłowe surówki i sałatki (również owocowe) jest… Policzyliśmy to: 149 735. Ale nawet nie sprawdzajcie, bo zanim się doliczycie, to przybędzie kolejnych 500. Nawet tagliatelle można sobie zrobić, zastępując glutenowy makaron bezglutenowym selerem albo cukinią – to być może zainteresuje osoby, które z glutenem mają na pieńku.


Podsumowując…

Spiralizer jest urządzeniem niezwykle pomysłowym i w takim samym stopniu przydatnym. Piszemy o nim nie tylko dlatego, żeby go jak najwięcej sprzedać, bo nie zarabiamy na nim jakichś przesadnych pieniędzy. Tak szczerze: bardziej zależy nam na tym, żeby jak najwięcej tego typu wynalazków trafiało do odbiorców, bo dzięki temu nasze szare i monotonne życie staje się odrobinę barwniejsze i weselsze. A to już jest argument godny uwagi! Gdyby zależało nam tylko na zysku, to ten artykuł byłby o jakimś dużo droższym asortymencie, takim jak np. silnik do pralki, albo moduł wyświetlacza do piekarnika. I tym optymistycznym akcentem się pożegnamy, życząc wszystkim udanych wakacji!


Copyright 2024 © KlinikaAGD.pl