My, Polacy, lubimy piec. Piekliśmy w piecach glinianych i kaflowych, piekliśmy w westfalkach, pieczemy w piekarnikach gazowych, elektrycznych, parowych, indukcyjnych… Piekliśmy babki, keksy, szarlotki, biszkopty, serniki… Piekliśmy w formach ceramicznych, blaszanych, stalowych, szklanych… No i w końcu, po tysiącu latach, doczekaliśmy się form silikonowych!
Nic nie przywiera!
Znane są historie niewprawnych wypiekaczy ciast, którym udawało się wydobyć z formy po upieczeniu jedynie część wyrobu, bo druga część weszła w trwałą relację z formą i za nic nie chciała jej opuścić. Bardziej wprawieni w rzemiośle stosują natłuszczanie, papier do pieczenia, zaklęcia, modlitwy i tym podobne sposoby. Od kiedy jednak mamy formy silikonowe, to w zasadzie każdy może z marszu zostać mistrzem wypieków domowych, bo do silikonu nic nie przywiera. Fajnie, prawda?
REKLAMA: Z silikonową formą do pieczenia 24 cm Ci się upiecze!
Nic nie parzy!
Metal jest tworzywem przewodzącym ciepło. Kiedyś przypadkiem to odkryto i zaczęto robić z metalu kaloryfery. Gdy wstawimy do piekarnika metalową formę, to – zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa – mamy jakieś 99% szans, że forma się nagrzeje. Ten 1% zostaje dla przypadków, gdy zapomnimy włączyć piekarnik. Metal, gdy się nagrzeje, to parzy. W średniowieczu wykorzystywano to czasem do przesłuchiwania jeńców. A z silikonem jest taka heca, że się nie nagrzewa (przynajmniej nie aż tak) i nie parzy! Tak to sobie sprytnie wynalazcy silikonu wymyślili.
REKLAMA: Silikonowa forma do pieczenia mini-Cannelés – Ty tu upieczesz!
Nic nie szkodzi!
Aż się nie chce wierzyć, ale istnieje grupa ludzi, którzy żyją w błędzie. Oni myślą, że silikon, jako że jest to tworzywo sztuczne – jest szkodliwy. Na szczęście owi heretycy są intensywnie nawracani i liczba ich topnieje z tygodnia na tydzień. Silikon jest tworzywem absolutnie wolnym od Wszelkiego Złego! Wytwarza się z niego m.in. opatrunki oraz soczewki kontaktowe. Znane i lubiane celebrytki robią sobie z niego biusty oraz inne wypukłe części sylwetki. Taka sytuacja! Dlatego silikon można bez obawy pakować do piekarnika. Kanapki sobie raczej nie należy nim smarować, ale piec w nim można (a nawet trzeba).
REKLAMA: Silikonowa forma do pieczenia Rolada – życie ze smakiem!
Do pieczenia i do mrożenia!
A to już w ogóle są takie rzeczy, jakich nie wymyśliliby nawet szamani znad Dolnej Tunguzki. Silikonowe formy są bowiem wyposażone w specjalny system: WTE I WEWTE. Są więc odporne zarówno na upały do 250°C, jak też na chłodek do -40°C. I co w związku z tym można? Można lody, można desery na zimno… Co się chce, można w zasadzie. A ponieważ są elastyczne, to taki deser lodowy bez problemu można z foremki silikonowej wydobyć. To się robi tak: tu się łapie, się lekko naciska… Fajt – i wyskakuje!
REKLAMA: Bądź sobą – wybierz silikonową formę do pieczenia minibabeczek!
Łatwe do czyszczenia!
Istnieją rzeczy trudne do czyszczenia. Na przykład traktor, czołg, forma do pieczenia z blachy ocynkowanej… Ta ostatnia jest szczególnie trudna, bo jak do niej coś przywrze, to odwrzk… odwerz… odwrząk… ODTEGOCIĆ się nie chce! Natomiast silikonowe formy do pieczenia są łatwe do czyszczenia, bo nic nie przywiera, nic się nie przypala, bierzemy taką formę, myju-myju, chlapu-chlapu, forma jest czysta i po sprawie.
REKLAMA: Silikonowa forma do pieczenia Keks doda Ci skrzyyydeł!
FAQ:
Gdzie mogę znaleźć dobrą silikonową (albo jakąś inną) formę do pieczenia?
Odpowiedź:
