Przedświąteczne porządki - szybkie mycie okien

Mycie okien przed świętami wielkanocnymi, to taka jakby nasza narodowa tradycja… Ale to zdecydowanie nie jest powód, by do samego mycia podchodzić tradycyjnymi metodami! W mieszkaniu, to jeszcze pół biedy – tych okien za dużo nie ma. Ale w domku jednorodzinnym? Ciężka siłownia przez cały dzień? O nie!

  

Myjka elektryczna – Twój wybawca!

 

Tu naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać! Liczba okien w domku jednorodzinnym jest zazwyczaj odwrotnie proporcjonalna do naszego zapału, czyli: im więcej okien, tym bardziej ręce opadają. W trakcie pracy powstaje jeszcze dodatkowo specyficzny paradoks: okien do mycia niby ubywa, ale ręce opadają nam jeszcze bardziej. Przecież ludzkość od ponad pół wieku lata w kosmos! W Japonii wyprodukowali już latający samochód, a jakiś facet z odrzutem na plecach przeleciał nad Kanałem La Manche! A tutaj co: machać ręką aż do omdlenia? Jak na służbie u Bolesława Chrobrego? Nic z tego! Podłączamy zasilacz i ładujemy akumulator!

  

Myju, myju, chlastu, chlastu…

 

Podstawa to dobry preparat myjący. Dobry, to taki, który jest rekomendowany przez producenta myjki. Producent kieruje się rozsądkiem, więc chce, aby efekt użycia jego myjki był jak najlepszy. Dlatego rekomenduje dobry preparat. Takim preparatem wypełniamy pojemnik spryskujący, zakładamy nakładkę z mikrofibry i rozprowadzamy preparat po szybie. Nakładka z mikrofibry to cwany wynalazek, bo nie zostawia żadnych włosków i jednocześnie świetnie rozprawia się z brudem. Jak już mamy szybę zapaćkaną, to bierzemy myjkę, zbiornik na wodę – zgodnie z jego nazwą –  wypełniamy wodą i…

  

Nie mam rączek jedenastu, ale mam myjkę elektryczną!

 

Uporządkowany ruch anionów i kationów, zwany potocznie prądem elektrycznym, sprawia, że dysza myjki, uzbrojona w gumowe pióro, wykonuje za nas najgorszą robotę. Cała piana z szyby znika i ląduje w pojemniku. Robota idzie piorunem, więc jeśli akurat po południu jest jakiś mecz w telewizji, to spokojnie zdążymy.

  

Jeszcze wygodniej i sprawniej? Można!

 

Nie do wszystkich okien mamy łatwe dojście. Czasem trzeba podstawić sobie jakieś krzesełko, albo drabinkę… BZDURA! Nic nie trzeba podstawiać! Rurka przedłużająca do myjki da nam możliwości Iron Mana i bez trudu dosięgniemy każdego okna. Ba! Nie koniec na tym! Bo możemy wykorzystać jeszcze taki gadżet, którego nawet Batman nie ma, czyli pas z sakwą! I do tej sakwy możemy sobie zamiennie wkładać albo myjkę, albo butelkę ze spryskiwaczem. Bo czasem nie ma gdzie tego ustrojstwa odłożyć i trzeba zrobić trzy kroki. A jak te trzy kroki trzeba robić co 2 minuty, do naje nam to 90 kroków na godzinę. I wtedy nasza godzina trwa dłużej, a mecz zaczyna się bezwzględnie o ustalonej porze!

  

Tak więc myjka elektryczna…

 

…to fajna sprawa i dlatego należy o nią dbać, niczym dobry żołnierz o swój karabin. A gdy się coś zepsuje, to nie trzeba od razu kupować nowej myjki, bo wszystkie wymienione w tekście elementy można dokupić oddzielnie. A nawet cały zestaw! Trzeba tylko wiedzieć, gdzie :)

Podobne
Copyright 2024 © KlinikaAGD.pl