Wesołe, bo na przykład ze słonikiem, albo z zebrą (a może to opos? – przyp. red.), albo z pandą, albo z uśmiechniętą żabką, zaklętą w księżniczkę (chyba na odwrót – przyp. red.)… Takie to radosne stemple do ciastek proponuje nam firma Tefal. I dobrze, że proponuje. I tylko z takiej propozycji korzystać! Bo korzyść jest – dla ciasteczek, dla ich konsumentów i dla ogólnego samopoczucia. Ozdobione w ten sposób wypieki mogą stać się hitem każdej imprezy, czy to dla młodszej, czy starszej dziatwy. Oczywiście do wyrobu samych ciasteczek potrzebne jest jakieś ciasto, czyli mąka, woda, drożdże… Tego typu szczegóły można bez trudu znaleźć, np. u kucharza na M, albo u kucharki na G, więc nie będziemy sobie tutaj tym głowy zawracać. Istotniejsze w tym wszystkim jest to, że posiadając takie radosne stemple, aż się chce zorganizować wesołe, rodzinne wypiekanie. To może być świetny sposób na integrację rodziny, jeżeli nie jest jeszcze zintegrowana. A teraz przechodzimy do kolejnego punktu, czyli…
Teraz zrobimy prawdziwy hocus-pocus! Hasło NUTELLA zna każde dziecko i każde dziecko reaguje na to hasło w sposób charakterystyczny: zwiększoną aktywnością gruczołów ślinowych. No to UWAGA! Zestaw mata cukiernicza + 4 stemple Nutella – taka zabawa! Każdy, kto posiada taki zestaw, staje się RÓWNY BOGOM (przynajmniej w oczach dzieci). Czyli tak: wyrabiamy ciasto (przepis bierzemy od Makłowicza), wykrajamy ciasteczka (szklanką, wiertarką, albo czymś takim), stemplujemy je Nutellą, wypiekamy, przekładamy takim magicznym kremem na literę N, podajemy na stół, zamykamy oczy, liczymy do… do dziesięciu? Do pięciu? Do trzech i pół? Do JEDNEGO wystarczy! Otwieramy oczy – ciasteczek nie ma!
W powyższym zestawie znajduje się silikonowa mata z podziałką. Niektórzy nazywają tę rzecz STOLNICĄ – i mają rację. Z tym, że jest to w zasadzie stolnica PLUS, bo normalnej stolnicy nikt raczej do pieca, czy piekarnika, nie wkłada. A na tej macie można nie tylko wyrobić ciasto (z dokładnością do milimetra – dzięki podziałce), ale od razu wszystko razem zapakować do piekarnika, żeby było wygodniej. Należy tylko uważać, żeby nie przekraczać temperatury 250°C. Dzięki temu, że mata jest silikonowa, NIC SIĘ DO NIEJ NIE PRZYKLEJA. Jak wiadomo, w mące jest gluten i jak się do tego doda wodę i jajka, to nie ma siły – klei się to do wszystkiego. Dlatego tradycyjne stolnice były zawsze obficie posypywane mąką. W przypadku maty silikonowej nie ma takiej potrzeby. Mąki zużywa się dużo mniej, a jeśli ten argument kogoś nie przekonuje, że to niby groszowa oszczędność, to dodajmy, że DUŻO MNIEJ JEST POTEM SPRZĄTANIA. A dzięki temu każde ciasto, sporządzone przy użyciu tej maty (albo każda pizza), będzie weselsze, niż zwykle. Podobnie jak ciasteczka. Smacznego!