– Siemka, Lord! Co słychać?
– A!… Cześć, Irga. Zapytaj lepiej: co czuć? Na starym oleju nas smażą.
– Fakt. Beznadzieja. Współczuję tym, co będą jeść, bo cholesterol skoczy im jak wszyscy diabli.
– Czekaj, cicho! Coś chyba iskrzy!
– Iskrzy? Nie, to ja się tu, na brzeżku, lekko zarumieniłam…
– To nie ty! To kabel zasilający. Posłuchaj!
– E, faktycznie! Przepięcie jakieś chyba…
– No to pięknie! W pierwszej kolejności dostanie po garach moduł sterujący. On nie lubi, jak mu prąd szaleje.
– Ty, no weź, nie strasz! Już mi się normalnie gorąco zrobiło!
– Gorąco? Zaraz… Kurczę, naprawdę coś nie tak z temperaturą! Tak na oko – jest już co najmniej o pięć stopni za wysoka. Jasna sprawa – termostat zdechł!
– No nie! Dlaczego ja zawsze muszę mieć takiego pecha? Przecież nas tu żywcem usmażą!!! Może człowieki zauważą, że coś nie tak i wcisną wyłącznik, co? Może krzyknijmy do nich? Halooo! Człowiekiii!!! Wyłącznik naciśnijtaaa!!!
– Przestań, bo się tylko zgrzejesz. Oni jak zwykle zareagują, jak już będzie za późno, by cokolwiek ratować.
– Czekaj, a oglądałeś Rybkę Nemo? Może oni rozumieją po waleńsku? Ja spróbuję: CZYYYŁŁŁOOOUUUWIEEEUUUKIIIIIIIIIII!!!
– Nie usłyszą cię. Ochłodnij nieco!
– Ale mnie już na chrupko sfajczyło! Ja wiem, ja rozumiem: nie ma kolorów gorszych i lepszych, ale bardzo lubię złocisty kolor i nie chcę być czaaarnaaa!!!
– W ostateczności grzałka się przepali…
– Ale najpierw z nas zrobią się węgle! Ty, a oglądałeś Rybkę Nemo? Może to trzeba, jak te śledzie w sieci, co? Żeby wszyscy w jedną stronę! Hej, frytasy! Wszyscy razem! Płyniemy w dóóół!
– Tobie się naprawdę już obwody poprzepalały! Zamknij się i posłuchaj – silnik nie działa!
– Hura! Hura! Hura! Ja wiedziałam! Ja wiedziałam, że Pradawni Bogowie mają mnie w opiece! Bóg zapłać, Pradawni Bogowie!
– Żadni Pradawni Bogowie, tylko najzwyczajniej bezpiecznik wywaliło. Zobacz, zauważyli wreszcie! Zaraz nas będą wyjmować.
– Już ja mu przygadam tak, że mu w pięty pójdzie! Ej, ty, duży! Tak, ty! Do ciebie mówię! Co tak gały wybałuszasz? Masz zacząć wreszcie dbać o tę frytkownicę, rozumiesz? Jeszcze jeden taki numer, to wiesz, co ci zrobię? Wiesz? Ja ci normalnie…
– Nie wysilaj się. Ludzie nie potrafią mówić. Ja to nawet nie jestem pewien, czy oni w ogóle wiedzą, gdzie kupuje się części do frytkownicy.
– Jakim cudem ten głupi gatunek zdominował życie na planecie? TO FRYTKI POWINNY RZĄDZIĆ ŚWIATEM!!!