Ekspres do kawy trzeba wyczyścić

„Rusz się, Zenek, śnieg na dworze!” - śpiewał swego czasu Andrzej Rosiewicz. To była taka piosenka o okrutnej żonie, która budzi biednego Zenka do odśnieżania. Odśnieżanie to niby ciężka, aczkolwiek stosunkowo prosta praca. Czyszczenie ekspresu do kawy potrafi czasem dostarczyć większych i bardziej intensywnych emocji. Jeżeli więc ze słodkich objęć snu wyrywa Cię krzyk żony:


Wstawaj! Miałeś wyczyścić dzisiaj ekspres do kawy!

To znaczy, że dziś właśnie jest ten dzień walki o przetrwanie. Zapomnij o wylegiwaniu się w ciepłej pościeli, zapomnij o (ewentualnej) wymianie czułości z żoną… W zasadzie porzuć wszelką nadzieję, niczym adresat przesłania Dante Alighieriego. Bo nie może istnieć harmonia, idylla, czyli tak zwana małżeńska zgoda, jeśli jest brudny ekspres do kawy. On niby nie jest przesadnie duży, ale niech to nie uśpi Twojej czujności! Tam w środku czekają na ciebie całe kilometry przewodów, hektary brudnych powierzchni i taka ilość szlamu wszelakiego, że od razu można byłoby na tym uruchomić biogazownię. Dlatego też, jeżeli w tym momencie pomyślałeś, że przydałby się środek czyszczący dysz i przewodów mleka FilterLogic w płynie, to dobrze pomyślałeś.



Ruszasz więc do boju…

…W trudzie i znoju (bo jakże by inaczej?). Rozkręcasz, co tylko się da i krok po kroku zapuszczasz się w posępną czeluść podłego urządzenia, które nie chce czyścić się samo. A im dalej w głąb, tym bardziej czujesz się, jakbyś przestępował kolejne kręgi piekieł. Nadzieja i tak została już porzucona, więc – nie zrażony – rzucasz się sam jeden na przeważające siły wroga. Aby wzmocnić morale nucisz pod nosem pieśń patriotyczną „Hej chłopcy, bagnet na broń”. W ostateczności może być „Bogurodzica”. Twoje morale wzrośnie jeszcze bardziej, jeśli użyjesz tego: środek czyszczący do ekspresu Philips w proszku.


„Na Zachodzie bez zmian” i „Akcja pod Arsenałem”

W pewnym momencie rozpoczyna się wojna pozycyjna. Gdzieś tam nalazło jakiegoś syfu i nijak nie idzie tego odetkać, ani wygrabić, czy cokolwiek. Mija godzina, potem druga… sytuacja robi się trudna. Każdy Twój atak odbija się o pancerną obronę wroga zamkniętego w potężnej twierdzy. To się może skończyć tragicznie: rozwodem, pogrzebem, a może nawet utrudnieniami w ruchu na całej ulicy. W takim razie pozostała Ci już tylko akcja pod arsenałem. Otwierasz arsenał i odnajdujesz coś w rodzaju zestawu małego Ordona (tego od reduty), czyli konkretnie zestaw czyszczący do ekspresu DeLonghi.


„Imperium kontratakuje” i „Powrót Jedi”

Myślałeś już, że ciemna strona mocy została pokonana, tak? Już chciałeś, niczym Luke Skywalker do swej księżniczki Arweny, zakrzyknąć triumfalnie: „A co, Oleńka, a co!”… Tymczasem ona (właśnie zmieniła się w demoniczną Cruellę de Mon) podchodzi i pokazuje palcem: tu – niedomyte, tam – niedoczyszczone, gdzie indziej – niedoszorowane! Mija właśnie pół tygodnia, od kiedy rozpocząłeś batalię, można więc powiedzieć, że jesteś już weteranem, zaprawionym w boju. A więc nie z Tobą takie numery! Czym prędzej łapiesz za sprej czyszczący Electrolux do ekspresu, odbezpieczasz i sruuu, jak mawiał Smoleń do Laskowika! Dobro powraca, jasna strona mocy wygrywa, rycerze Jedi górą!


Jak widać, czyszczenie ekspresu do kawy nie jest wcale czymś przesadnie trudnym. Dobre preparaty czyszczące praktycznie załatwiają całą sprawę, a jeśli komuś wydaje się inaczej, to znaczy, że się naoglądał za dużo filmów wojennych i fantastycznych.


Podobne
Copyright 2024 © KlinikaAGD.pl