Zacznijmy od tego mielonego na poczekaniu. Pomijając już ten drobny szczegół, że to doprowadza do szału innych, czekających w kolejce (do momentu, aż przyjdzie ich kolej i to oni będą doprowadzać innych do szału), to jest jeszcze jedna, istotna kwestia. Maszynki sklepowe są eksploatowane na potęgę. Teoretycznie na fajrant są myte… Jak dokładnie? Tego z pewnością nie wiemy. Ale wczujmy się w rolę zmęczonej ekspedientki, która po całym dniu pracy musi jeszcze wypucować maszynkę. Najczęściej na pięć minut przed wyjściem do domu. Wczuliśmy się? To fajnie.
Z OSTATNIEJ CHWILI: Wkład nasadki masarskiej do maszynki do mielenia – już w sprzedaży!
Jaka to jest wygoda i luksus, prawda? Wchodzimy sobie do marketu, otwieramy szafkę chłodniczą i wyjmujemy pięknie wyglądającą porcję zapaczkowanego mięsa mielonego. Jakość: PIERWSZA! Czy możemy być pewni tej jakości? Prawda może być bolesna. Jakość w rozumieniu producenta skupia się przede wszystkim na wyglądzie. Bo wygląd ma zachęcać do kupna. A istnieją sposoby, by nawet mięsu gorszej jakości nadać pozornie ładny i świeży wygląd. Możemy być natomiast pewni czego innego: że producent dołożył wszelkich starań, by każda zapaczkowana porcja mielonego mięsa przyniosła mu jak największy zysk. Bo tak się składa, że rynkiem rządzi zasada: WIĘCEJ, SZYBCIEJ, TANIEJ! Smacznego :)
KOMUNIKAT SPECJALNY: Sitko NR 8 do maszynki do mielenia już za jedyne… A sami zobaczcie!
A zdrowie to dość ważna sprawa. Mieląc mięso w domu:
Dzięki tym prostym zasadom masz pewność, że nikt Ci tam nie podrzucił czegoś, co już miesiąc temu powinno zostać zutylizowane. Masz także pewność, że nie faszerujesz tego mięsa jakimiś pozostałościami w maszynce z dziesięciu poprzednich mieleń. Naturalnie mięso w kawałku także może być lepszej lub gorszej jakości, ale w ogólnym rozrachunku i tak minimalizujesz ryzyko, że przyswoisz coś niepożądanego.
UWAGA: Nakrętka NR 8 komory do maszynki do mielenia – JEST!
Gdy mielą Ci mięso w sklepie, na poczekaniu, to robią to na takim sitku, jakie akurat jest w maszynce. Jakby jeszcze mieli dla każdego klienta zmieniać sitko, to już by w ogóle zrobiła się z tego tragifarsa, bo w kolejce można by było pół dnia spędzić. A jak mielisz samodzielnie, to sobie zakładasz takie sitko, jakie Ci pasuje, bo do jednych potraw lepiej pasuje drobniej zmielone, a do innych – grubiej. Poza tym maszynka nie tylko mieli, bo obecne modele są wielozadaniowe i można za ich pomocą robić dużo innych rzeczy: tarkować, nabijać kiełbasę etc. Dlatego wejdź teraz w kontakt ze swoim umysłem… Zrelaksuj się… Wycisz… I zadaj sobie pytanie: CZY JA POTRZEBUJĘ MASZYNKI DO MIĘSA? Twoje głębsze JA, na wyższym poziomie świadomości, udzieli Ci prawidłowej odpowiedzi.
OBWIESZCZENIE: Niniejszym ogłasza się, że części do maszynek do mielenia można kupować!