Czy próżniowe pakowanie posiada jakieś zalety

Bo może nie posiada? Może to zwyczajnie jakiś kolejny pic na wodę, który producenci usiłują nam wcisnąć, żeby zwrotnym kursem – jak zwykle – wycisnąć z nas pieniądze? Żyła sobie ta ludzkość na świecie przez tysiąclecia, nie miała zgrzewarek próżniowych i jakoś przeżyła. Potrzebne nam do czegoś to ustrojstwo? Zobaczmy…


Że niby dłuższa przydatność?

Badania pewnie – jak zwykle – przeprowadzili amerykańscy naukowcy. W każdym razie udowodniono, że żywność przechowywana w warunkach próżniowych jest przeciętnie dwa razy trwalsza od żywności pakowanej jakoś tam inaczej. A czasami nawet trzy i cztery razy. Pomyślmy… komu to i do czego może być potrzebne? Że niby jak po świętach zostaje dużo jedzenia? Żeby zapakować próżniowo i mieć na dłużej? A po co? Się siada i się je! Aż uszami pójdzie! Jakaś pokuta musi być! Albo że niby, jak jest promocja, to żeby kupić taniej i zapakować próżniowo na później? Ludzie! Ale wy chytrzy jesteście! Nie powinno w ogóle być żadnych promocji! Promocje wypaczają charakter! To odkryli koreańscy naukowcy. Z tej północnej Korei.


Bo wolniejsze utlenianie i brak wilgoci…

No jasne, jasne… Bo jak ta folia próżniowa tak sobie ściśle przylega do mięska, to tam nie ma miejsca ani na tlen, ani na wilgoć, więc nie ma warunków dla zaistnienia procesów, które w naturalny sposób skracają przydatność do spożycia. Powtórzmy to: W NATURALNY. A więc ingerencja przeciw naturze, tak? No pięknie! Tak ma wyglądać ta cała wolność i demokracja? Bunt przeciwko naturalnym procesom, tak?


Bo trwałość smaku i aromatu…

…A jakby się kto uparł, to jeszcze koloru i konsystencji. Bo przecież musimy sobie dogadzać w każdy możliwy sposób! A więc znowu w ruch idzie folia próżniowa, najlepiej taka o wytrzymałości od -30 do 110°C… I mamy wszystko zabezpieczone, jak trzeba. Ani smak nam nie ucieknie, ani aromat. I nie przypałętają się żadne inne, obce smaki, czy aromaty. No piękna sprawa po prostu! Tylko co my tak naprawdę wiemy o smaku i aromacie? Kto oglądał Tańczącego z Wilkami? Tam była taka scena, gdy Tańczący z Wilkami poinformował Indian, że tatanki po stepie zasuwają. No i pojechali razem ubić te tatanki. A potem Indianie z wdzięczności wykroili z jednej tatanki taki fajny, parujący kawałek wątroby i dali Costnerowi, a on mało nie umarł z tej rozkoszy. A gdyby miał zgrzewarkę próżniową, to by sobie zapakował i miałby ten smak i aromat na później…


Nawet pieczywo jest długo świeże!

Kupujemy sobie przed świętami bochenek pysznego, chrupiącego chlebka, pakujemy go próżniowo i zostawiamy w chlebaku. No i potem w czwarty, czy siódmy dzień świąt, zrywamy folię i mamy nadal świeżutki i chrupiący chlebek… Podajemy gościom, którzy już dawno powinni pojechać do domu, a oni z wdzięczności zostaną u nas jeszcze tydzień. Bo gdzie im będzie lepiej? Tak, tak, taaak…Tak zróbmy!


Podsumowując:

Próżniowe pakowanie żywności to świetna sprawa, a folia próżniowa to jeden z najważniejszych wynalazków ludzkości od czasów faraona Ramzesa Czterdziestego Ósmego. Róbmy tak dalej, rozpieszczajmy się, dogadzajmy sobie, niech wszystko wokół będzie smaczne, świeże, apetyczne… A potem, jak przyjdą złe czasy, to sobie nie poradzimy, bo nie będziemy zahartowani. A jak powiedział kiedyś Sid Leniwiec: PRZETRWAJĄ NAJSILNIEJSI!


Podobne
Copyright 2024 © KlinikaAGD.pl