Kiedy byłem mały, nie mogłem doczekać się pierwszego golenia
twarzy. Z fascynacją obserwowałem dziadka, który do golenia używał jeszcze
pędzla, kremu i maszynki z wyjmowana żyletką. To był rytuał lepszy od bajek i
klocków Lego. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że po latach codzienne golenie,
własnej, twarzy nie będzie sprawiało już tej...